Ludzie i ich pasje

Monika MURAWSKA


Monika MURAWSKAMonika Murawska

Odkąd pamiętam lubiłam aktywny tryb życia. Pierwszą dyscypliną, którą trenowałam było pływanie, które szybko przeistoczyło się w pływanie długodystansowe. W 1999 roku zainteresowałam się również ratownictwem wodnym. Uzyskałam stopnie zawodowe z ratownictwa, po czym przepracowałam 10 lat jako ratownik wodny, z czego 4 sezony nad morzem. Stworzyłam drużynę ratowniczą, a dalej oddział miejsko - powiatowy WOPR w Szamotułach. W tym czasie przeszkoliłam około 40 ratowników wodnych. Ponadto organizowałam zawody ratownicze w Szamotułach, a także prowadziłam zajęcia w pływaniu dla osób niepełnosprawnych.

Kolejnym etapem mojego rozwoju było zdobycie tytułu instruktora sportu w pływaniu i przepracowanie w tym zawodzie 5 lat. W chwili obecnej, oprócz tytułu instruktora pływania oraz ratownika wodnego, posiadam również uprawnienia żeglarskie, stermotorzysty oraz nurka.

Biorąc udział w licznych zawodach zdobyłam m.in. dwukrotnie 3 miejsce w pływaniu długodystansowym ratowników WOPR oraz 2 miejsce w pływaniu długodystansowym policjantów w Kiekrzu. Jednak celem do którego uparcie dążyłam, był udział w  Sztafecie Morskiej wzdłuż wybrzeża Polskiego (dystans ok. 400 km).  Udało mi się to marzenie spełnić w bieżącym roku. Łatwo nie było. Płynęłam wraz z pozostałymi 12 zawodniczkami w systemie 24-godzinnym walcząc z falą i zimną wodą. Pomimo ogromnego wysiłku uważam, że było warto. Radość jaka mi towarzyszyła przekraczając linię mety była wręcz nie do opisania. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała szansę ten wyczyn powtórzyć.

W 2009 roku , kiedy już miałam troszeczkę dość wody, zaczęłam również trenować bieganie. Od tego czasu wzięłam udział w licznych zawodach takich jak maratony i w  półmaratony , a także innych imprezach sportowych takich jak m.in. Bike Challenge 2015 na dystansie 50 km w Poznaniu (4 miejsce).

Niesamowitym sportem dla mnie, którego też spróbowałam i jestem jego wielką fanką jest triathlon, ale z przyczyn technicznych (brak roweru szosowego, a raczej środków na jego zakup), nie uprawiam go wyczynowo. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się upragniony jednoślad zdobyć i również w tej dyscyplinie spróbować swoich sił.
 

Powrót na górę strony