Leszno - Narzeczeni najbliższe miesiące spędzą w areszcie
Skradli w markecie kilka butelek markowego alkoholu, a następnie użyli przemocy wobec ochroniarza, który usiłował ich zatrzymać. Mowa o 27-letniej mieszkance Leszna i 31-letnim mieszkańcu Rydzyny. Na wniosek leszczyńskiej prokuratury Sąd Rejonowy w Lesznie aresztował sprawców na okres trzech miesięcy.
Kto, w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy, bezpośrednio po dokonaniu kradzieży, używa przemocy wobec osoby lub grozi natychmiastowym jej użyciem albo doprowadza człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Właśnie takiego czynu, zdefiniowanego w Kodeksie karnym, jako kradzież rozbójnicza dopuścili się 27-latka z Leszna i 31-latek z Rydzyny.
2 listopada br. w godzinach popołudniowych leszczyńska Policja otrzymała zgłoszenie o tym, że w jednym z marketów na terenie Leszna doszło do ujęcia sprawcy kradzieży. Na miejsce pojechał policyjny patrol i okazało się, że dwie osoby, kobieta i mężczyzna, dokonały w sklepie kradzieży sześciu butelek markowego alkoholu i chipsów o łącznej wartości blisko 700 złotych. Sprawcy włożyli towar do torby, a następnie przekroczyli linie kas nie uiszczając zapłaty. Na ten widok zareagował ochroniarz sklepu i wtedy doszło do szarpaniny pomiędzy osobami, podczas której sprawca kradzieży uderzał pięścią pracownika ochrony, a kobieta w tym czasie trzymała ochroniarza za szyję.
Gdy po kilkudziesięciu metrowym pościgu za sprawcą – ochroniarz zatrudniony w markecie zatrzymał i ujął sprawcę kradzieży – wówczas do szamoczących się mężczyzn podbiegła kobieta, która butelką wypełnioną alkoholem uderzyła ochroniarza w głowę i uciekła wraz ze skradzionym mieniem.
Zatrzymanym mężczyzną okazał się 31-letni mieszkaniec Rydzyny.
Następnego dnia policjanci zatrzymali jego narzeczoną, współsprawczynię przestępstwa, 27-letnią mieszkankę Leszna. Prokurator ogłosił podejrzanym zarzut dokonania kradzieży rozbójniczej, a następnie wystąpił do Sądu Rejonowego w Lesznie z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanych najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd przychylił się do wniosku leszczyńskiej prokuratury. Grozi im do 10 lat więzienia.
Monika Żymełka/MM