KWP - Urzędnik dostał mieszkanie za przymknięcie oka
Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu w uzgodnieniu z prokuratorami Prokuratury Krajowej Wydział w Szczecinie zatrzymali pracownika Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Wągrowcu. Zatrzymano także dwie osoby powiązane z firmą developerską. Urzędnik w zamian za aprobatę realizacji inwestycji niezgodnej z projektem oraz samowoli budowlanej przyjął korzyść majątkową. Przedmiotem łapówki było mieszkanie w nowo wybudowanym budynku, które przejęła córka urzędnika.
Sprawa sięga przełomu 2017 i 2018 roku. Firma developerska wybudowała dwa bloki. Fragment tych budynków zrealizowano niezgodnie z projektem. Ta sama firma wybudowała także kompleks garaży bez projektu i bez pozwolenia na budowę. Informacje o nieprawidłowościach dotarły do policjantów KWP w Poznaniu. Sprawdzając te wiadomości wyszło na jaw, że urzędnik odpowiedzialny za nadzór nad budowami otrzymał od developerów w prezencie mieszkanie. Zostało ono w dokumentach przepisane na córkę inspektora budowlanego.
W trakcie prowadzonego postępowania karnego pojawiły się także inne wątki. Okazało się, że urzędniczka z Krajowej Administracji Skarbowej z Bydgoszczy informowała o planowanych kontrolach mężczyznę prowadzącego nielegalne salony gier hazardowych. Policjanci dowiedzieli się także, że miejscowa lekarka wystawiała fałszywe zaświadczenia o niezdolności do pracy pani notariusz.
Wszystkie materiały dowodowe policjanci przedłożyli prokuratorom z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Szczecinie. W uzgodnieniu z prokuratorami 16 lutego zatrzymano 8 osób. Był to pracownik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Wągrowcu, dwóch developerów, urzędniczka KAS z Bydgoszczy, właściciel salonów gier hazardowych, lekarka, kobieta, która z nią się kontaktowała oraz jej mąż. Wszystkim tym osobom postawiono odpowiednie zarzuty. Prokurator orzekł także środki zapobiegawcze – dozór Policji, poręczenia majątkowe oraz zakaz kontaktowania się podejrzanych.
Andrzej Borowiak/IL