Konin – Zatrzymani na gorącym uczynku włamania – wideo
Trzy kobiety i mężczyzna trafili do policyjnego aresztu tuż po tym, jak we wtorek 20 marca około południa włamali się do domu jednorodzinnego w gminie Kleczew. Na gorącym uczynku włamania przyłapał ich właściciel domu i ruszył za nimi w pościg.
Do przestępstwa doszło w biały dzień, niemal w samo południe we wtorek 20 marca. Trzy kobiety i mężczyzna włamali się do domu jednorodzinnego i ukradli biżuterię za ponad 10000 zł. W samą porę wrócił właściciel, który zastał nieproszonych gości na własnym podwórku. Ci natychmiast wsiedli do samochodu i zaczęli uciekać. Mężczyzna jechał za nimi, jednak sprawcom udało się go zgubić. Jednak szczęście nie do końca im sprzyjało, gdyż w ich aucie skończyło się paliwo. Porzucili wtedy samochód i zaczęli uciekać pieszo.
Tutaj pościg przejęli już poinformowani o wszystkim policjanci z komisariatów w Kleczewie i Ślesinie. Po krótkiej gonitwie po polach i łąkach mundurowi zatrzymali najpierw jedną kobietę w pobliżu miejscowości Gogolin, a następnie pozostałą trójkę koło Wilczogóry – obydwie miejscowości są na ternie gminy Wilczyn. Cała czwórka trafiła do policyjnego aresztu. W czwartek 22 marca usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Wyrazili też gotowość do dobrowolnego poddania się karze. Policjanci odzyskali niemal całą skradzioną biżuterię.
Policjanci ustalili, że podobnych włamań zatrzymana grupa może mieć więcej na swoim koncie. 2 lutego włamali się do domu jednorodzinnego w Sompolnie, skąd ukradli biżuterię za 8000 zł oraz 1600 zł w gotówce. Policjanci z tamtejszego komisariatu także ogłosili im zarzut kradzieży z włamaniem, do którego się przyznali. Biżuterię jak powiedzieli sprzedali w lombardzie w Gdańsku. Kolejne włamanie, za jakie usłyszeli zarzuty i przyznali się do nich, miało miejsce 10 marca w gminie Ślesin. Ukradli biżuterię, gotówkę, alkohol i inne rzeczy o łącznej wartości 1300 zł.
Prokuratura w Kole wystosowała wniosek o ich tymczasowe aresztowanie, do którego sąd przychylił się podczas posiedzenia w sobotę 24 marca, a więc 3 najbliższe miesiące spędzą w areszcie. Grozi im do 10 lat więzienia.
Marcin Jankowski/MŚ