Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wolsztyn – Ratunek w ostatniej chwili

Data publikacji 24.08.2017

22 sierpnia wieczorem dyżurny wolsztyńskiej jednostki Policji otrzymał informację o zamiarze popełnienia samobójstwa przez jednego z mieszkańców miasta. Pod wskazany adres natychmiast skierował policjantów Wydziału Prewencji. Okazało się, że pomoc nadeszła w ostatniej chwili.

22 sierpnia br. ok. godz. 19.30  dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie otrzymał od swego odpowiednika z jednostki na terenie województwa lubuskiego informację o możliwej próbie samobójczej jednego z mieszkańców Wolsztyna. Informację przekazał brat desperata. Za pośrednictwem linii alarmowej skontaktował się on z lubuskimi policjantami, a ci przekazali informację do Wolsztyna.

Dyżurny wolsztyńskiej jednostki natychmiast skierował policjantów pełniących służbę patrolową pod wskazany adres, a jednocześnie powiadomił o podjętych działaniach strażaków i ratowników medycznych. Mundurowi znaleźli się na miejscu już po kilku minutach. Drzwi do mieszkania były zamknięte i nikt nie reagował na pukanie. W rozmowie z sąsiadami policjanci ustalili, że domownicy najprawdopodobniej są poza mieszkaniem. Pomimo to policjanci podjęli decyzję o wyważeniu drzwi. Udało się to dzięki obecnym na miejscu strażakom. Funkcjonariusze, którzy jako pierwsi weszli do mieszkania zauważyli w jednym z pomieszczeń wiszącego mężczyznę i wspólnie ze strażakami błyskawicznie przystąpili do ratowania desperata. Przecięli sznur i rozpoczęli reanimację.

Prowadzona przez ponad 30 minut akcja zaczęła dawać pierwsze efekty, ale mimo to mężczyzna nie mógł rozpocząć samodzielnego oddychania. Obecny na miejscu lekarz zadecydował o użyciu defibrylatora. Po kilku kolejnych minutach u ratowanego mężczyzny zauważono pierwsze płytkie, samodzielne oddechy. 35-latek został przewieziony do wolsztyńskiego szpitala.

Zdarzenie miało swój szczęśliwy finał dzięki działaniom wielu osób - strażaków, ratowników medycznych i policjantów. Dzięki ich determinacji pomoc nadeszła w ostatniej możliwej chwili.

 

Wojciech Adamczyk/IL

Powrót na górę strony