Kalisz – Znalezione – nie kradzione?
Data publikacji 16.06.2015
![kodeks i pieniadze](/dokumenty/zalaczniki/308/308-113582_g.jpg)
Pokrzywdzony w grudniu ub. r. na parkingu przy ulicy Al. Wolności zgubił telefon komórkowy. Kilka minut później szła tamtędy kobieta, która znalazła leżącą na ziemi komórkę i wzięła ją ze sobą. Kaliszanka skontaktowała się telefonicznie z właścicielem aparatu i zażądała „znaleźnego” w zamian za zwrot smartfona. Ponieważ mężczyźnie zależało na danwych kontaktowych, które były zapisane na karcie SIM zgodził się na przekazanie pieniędzy w wysokości jednej dziesiątej wartości telefonu. Kobieta oświadczyła, że przemyśli ofertę, jednak nigdy więcej nie skontaktowała się z pokrzywdzonym, a jej telefon przestał być aktywny. Kaliszanin o całej sytuacji postanowił powiadomić Policję.
Sprawą przywłaszczenia zajęli się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. Stróże prawa szybko dotarli do osoby, która znalazła telefon. Okazało się, że to 37-letnia kaliszanka. Kobieta nie kryła zdziwienia na widok policjantów, którzy zapukali do drzwi jej mieszkania. Myślała, że przechytrzyła wszystkich, liczyła na to że pozostanie anonimowa i bezkarna.
Kaliszanka usłyszała zarzut przywłaszczenia rzeczy znalezionej. Za popełnione przestępstwo grozi jej kara pozbawienia wolności do roku.