Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wolsztyn - Awantura zakończona pożarem - video

Data publikacji 17.11.2014
image016Awantura wywołana w nocy przez nietrzeźwego mieszkańca jednego z bloków w Wolsztynie zakończyła się ewakuacją kilkudziesięciu sąsiadów mieszkających w budynku. Powodem było podpalenie przez mężczyznę ułożonych w stos książek, od których spłonęła część mieszkania. Amatora alkoholu i ognia zatrzymano w policyjnym areszcie. 29-latkowi grozi nawet 10 lat więzienia.

13 listopada br. ok godz. 2 w nocy dyżurny wolsztyńskiej jednostki odebrał zgłoszenie dotyczące awantury domowej, do której doszło w jednym z bloków w Wolsztynie. Z relacji zgłaszającego wynikało, że awanturę wywołał jego pijany syn, który wrócił do domu żądając pieniędzy na zakup alkoholu.

Na miejsce skierowano policjantów Wydziału Prewencji, którzy dotarli pod wskazany adres już po kilku minutach. Tam jednak zamiast mężczyzny zgłaszającego interwencję, zobaczyli dym wydobywający się z okna klatki schodowej na najwyższej kondygnacji bloku.

Mundurowi wbiegli do budynku i rozpoczęli natychmiastową ewakuację mieszkańców parteru i trzech kolejnych kondygnacji. Pukając do każdych drzwi nakazywali wyjście. W kilku przypadkach, w obawie o zdrowie i życie śpiących ludzi, konieczne okazało się wyważenie drzwi.

Dostęp do mieszkań na najwyższym piętrze budynku ze względu na temperaturę i ogromne zadymienie był bardzo trudny. Dotarł tam jeden z policjantów, który czołgając się torował sobie drogę gaśnicą samochodową. Stróżowi prawa udało się dotrzeć do czterech z sześciu mieszkań i ostrzec ich mieszkańców o niebezpieczeństwie. Drzwi piątego mieszkania znajdującego się najbliżej źródła ognia, odkształciły się w stopniu uniemożliwiającym ich otwarcie. W mieszkaniu, jak się później okazało znajdowała się trzyosobowa rodzina i mężczyzna, który zgłosił interwencję Policji. Z opresji wybawili ich strażacy, którzy za pomocą wysięgnika koszowego ewakuowali ich przez balkon.

Łącznie z budynku ewakuowano 33 osoby. Większość z nich po zakończonej akcji gaśniczej mogła wrócić do swoich mieszkań, jednak 9 lokatorów spędziło resztę nocy poza domem.

W trakcie podjętych przez policjantów czynności ustalono przebieg całego zdarzenia, które dzięki sprawnemu działaniu obecnych na miejscu służb nie zakończyło się tragedią dla wielu osób. Bezpośrednio po awanturze, która była powodem zgłoszenia interwencji, 66-letni ojciec agresora wyszedł z mieszkania w poszukiwaniu psa, który uciekł. Po kilku minutach, kiedy mężczyzna chciał wrócić do mieszkania okazało się, że syn zamknął je od wewnątrz. Ponieważ prośby o wpuszczenie do środka nie przyniosły efektu, mężczyzna postanowił szukać pomocy wzywając na miejsce policjantów. Wówczas jego syn wybiegł na klatkę schodową, a następnie w pośpiechu opuścił budynek pozostawiając mieszkanie, w którym płonęły już ułożone w stos książki, kurtka i firany. Pożar bardzo szybko rozprzestrzenił na pozostałe pomieszczenia.

Dramaturgii całej sytuacji dodawał fakt realnego zagrożenia wynikającego z możliwości wybuchu gazu w instalacji, która w każdej chwili mogła ulec rozszczelnieniu. Szczęśliwie wezwani na miejsce pracownicy Pogotowia Gazowego odcięli jego dopływ do zagrożonych mieszkań.

Po zakończonej akcji policjanci zabezpieczyli teren, w którym doszło do pożaru. Nadzorując rejon budynku i jego bezpośrednie sąsiedztwo, około godziny piątej nad ranem, zauważyli podejrzewanego o podpalenie mężczyznę. Został on zatrzymany i doprowadzony do policyjnego aresztu. Miał w organizmie około 0,6 promila alkoholu.

W sprawie wszczęte zostało postępowanie prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wolsztynie. 29-letni wolsztynianin usłyszał zarzut spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz wymuszenia rozbójniczego.

Decyzją Sądu wobec mężczyzny zastosowano trzymiesięczny areszt tymczasowy. W przypadku potwierdzenia, że pożar powstał w wyniku celowego podpalenia grozić mu będzie do 10 lat więzienia



{flvremote}/biblioteka/filmy3/podpalacz-wolsztyn.flv{/flvremote}

Powrót na górę strony