Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Złotów - Ślepo zaufała nawigacji

Data publikacji 16.06.2014
radiowozO dużym szczęściu może mówić mieszkanka Łodzi, która w ubiegłym tygodniu podróżując swoim samochodem nad morze, dzięki upartej wierze we wskazania nawigacji GPS „wylądowała” w środku proradzieckiego poligonu w okolicy Bornego Sulinowa. Zrozpaczoną kobietę z prawie pustym zbiornikiem paliwa i pięcioletnim chłopcem w aucie po kilkugodzinnych poszukiwaniach odnaleźli złotowscy policjanci.

Około godz. 18.00 dyżurny złotowskiej Komendy usłyszał w słuchawce telefonu alarmowego głos zdesperowanej mieszkanki Łodzi, która wybrała się w podróż nad morze wraz z pięcioletnim chłopcem swoim samochodem marki Renault. Kobieta kierując się wskazaniami nawigacji GPS uparcie podążała drogą, która była wytyczana przez urządzenie. Po kilkugodzinnej jeździe kobieta skrupulatnie stosując się do wskazań GPS wjechała do lasu i podążając leśnymi duktami zakopała się w środku proradzieckiego poligonu w okolicach Bornego Sulinowa. Powagi sytuacji dodawał fakt, iż w aucie znajdowało się również pięcioletnie dziecko i jak się później okazało w baku samochodu została resztka paliwa.

Natychmiast do akcji skierowano służby ratownicze i poszukiwawcze, które zostały zadysponowane z pobliskiego Bornego Sulinowa, Leśnictwa Okonek oraz Szczecinka. Dyżurny, który odebrał telefon poprosił kobietę, aby wyjęła ze swojego samochodu dywaniki i podłożyła je pod koła pojazdu, co po chwili okazało się skutecznym sposobem na wyjechanie auta, które ugrzęzło w poligonowym piasku. Ten sam funkcjonariusz po zakończonej służbie na stanowisku kierowania postanowił jednak włączyć się do akcji poszukiwawczej, tym bardziej, iż znał ten teren, gdyż mieszka w jego pobliżu. Policjant wspólnie z funkcjonariuszem Wydziału Kryminalnego złotowskiej Komendy wsiedli w terenowego Nissana i ruszyli w rejon poligonu. Krótko przed godziną 22.00 „terenowy patrol” odnalazł wystraszoną i zdesperowaną kobietę oraz pięcioletniego chłopca, którzy zdezorientowani „parkowali” w samym centrum poligonu wojskowego. Kobieta na widok policjantów zaczęła płakać i dziękować za to, że udało im się ja odnaleźć. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a mieszkanka Łodzi wraz z dzieckiem szczęśliwie opuściła poligon w asyście policyjnego radiowozu. Z pewnością zapamięta tę wakacyjna przygodę i już nigdy więcej nie zawierzy ślepo we wskazania GPS, które mają pomagać kierowcy w znalezieniu drogi, a nie jego zastępować.

Powrót na górę strony