Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Bezpieczny sierpień nad wodą?

Data publikacji 06.08.2013

4Rozpoczynający się kolejny miesiąc wakacji nie napawa zbytnim optymizmem pod względem bezpieczeństwa na wodach województwa wielkopolskiego. Zapowiadana piękna pogoda w zestawieniu z obserwowaną nonszalancją wypoczywających nad wodą w zakresie dbania o bezpieczeństwo własne i innych, w tym także dzieci, budzi niepokój. Wystarczy zauważyć, iż w ostatni weekend w Polsce w wyniku utonięcia zginęło więcej osób niż w wypadkach drogowych.

Województwo wielkopolskie korzystnie wyróżnia się pod tym względem jednak do świadomości społecznej musi przeniknąć fakt, iż w sezonie letnim już nie wystarczy bezpiecznie dotrzeć w miejsce wypoczynku by cieszyć się długo wyczekiwanym urlopem. Okazuje się, iż dużą sztuką jest także zachowanie się nad wodą w sposób gwarantujący zachowanie życia. Od 1 czerwca w wodach naszego województwa utonęło 21 osób. W tym samym czasie w województwie wielkopolskim zginęło 46 uczestników ruchu drogowego. Jeśli więc polskie drogi w powszechnej opinii są uznawane za niebezpieczne, to czy polskie rzeki i jeziora można również za takie uznać? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Wśród 21 przypadków utonięć nie odnotowano ani jednego, które miałoby miejsce na strzeżonym kąpielisku, które jak widać dotychczas gwarantuje bezpieczny wypoczynek. Powody muszą być inne. Możliwe, że jednym z nich jest zbyt mała liczba zorganizowanych kąpielisk. Jednak z ogromnym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można stwierdzić, że największym problemem jest źle pojmowana ułańska fantazja wypoczywających, zbyt często jeszcze podchmielona. To czym ona się charakteryzuje obrazuje anegdota rodem z Chorwacji. Po czym można odróżnić Polaka od Chorwata pływających w Adriatyku? Po tym, że Chorwat pływa 100 metrów wzdłuż brzegu, a Polak 100 metrów w głąb morza, zapewne na spotkanie rekinom… Podobnie zachowujemy się nad Adriatykiem, Bałtykiem czy też Jeziorem Ślesińskim. Każdego dnia w trakcie podróży policyjną łodzią motorową przez Jezioro Kierskie niemal na pewno będzie można spotkać osoby pokonujące ten zbiornik wpław, lub na prowizorycznych pojazdach wodnych bez jakichkolwiek dodatkowych zabezpieczeń w postaci kapoków, kamizelek i kół ratunkowych. Co więcej nie dotyczy to tylko tego zbiornika wodnego w naszym województwie. W przypadku jakiegoś nawet drobnego incydentu ze sprzętem lub zdrowiem udzielenie skutecznej pomocy poszkodowanym będzie graniczyć wręcz z cudem. Tymczasem dla ofiar tonięć na wagę życia jest każda minuta od momentu zaistnienia zdarzenia.

By na wodach województwa wielkopolskiego było bezpieczniej najpierw należy sobie zadać pytanie czy sam nie zbagatelizowałem kiedyś niebezpieczeństwa podczas kąpieli wodnej i czy tylko szczęściu lub interwencji osób postronnych nie zawdzięczam zdrowia, a może nawet życia? Coraz trudniej jest także wytłumaczyć w sposób prosty i logiczny, dlaczego pomimo wielu społecznych kampanii, apeli o przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas kontaktu z wodą, wciąż popełniamy te same błędy. Lipcowe statystyki dotyczące utonięć utwierdzają nas w przekonaniu, że alkohol jest najczęstszą przyczyną śmierci. Przypadek zmarłego w połowie lipca mężczyzny, który pod wpływem alkoholu traci czucie w nogach i nie może wydostać się z wody, wydaje się być szablonowy. Nikogo z nas nie dziwi, ale jednak gdy sami korzystamy z kąpieli zapominamy o tym najbardziej oczywistym zagrożeniu. Zwolnieni z myślenia nie jesteśmy jednak nawet wtedy gdy doskonale pamiętamy o negatywnych skutkach spożywania alkoholu przed kąpielą. Lipcowe zdarzenia takie jak wchodzenie do wody pomimo problemów zdrowotnych, zmęczenia czy wręcz skakanie do wody w miejscach niepewnych pokazują, że wciąż mamy problem z docenieniem bezpieczeństwa podczas korzystania z akwenów wodnych. Dla każdego czytelnika przekonanego o swych umiejętnościach pływackich sygnałem ostrzegawczym niech pozostanie fakt, iż wśród ofiar wypadków utonięć trudno znaleźć taką, która pływać nie umiała…

Dla wypadków utonięć nie ma żadnej reguły – zdarzają się wszędzie, o przeróżnych porach miesiąca, dnia i nocy. W ich następstwie umierają zarówno ludzie młodzi, jak i w wieku senioralnym. Każdy z wypoczywających nad wodą jest w równym stopniu zagrożony ową tragedią jeśli nie zachowa ostrożności i nie podejmie odpowiedzialności za swoich towarzyszy. Tylko trzeźwy umysł i wyobraźnia pomogą nam zapobiegać tragediom podczas korzystania z wakacyjnych przywilejów.

Powrót na górę strony