Poznań - Historia pewnej znajomości
Data publikacji 17.06.2013
12 czerwca, krótko przed godziną 10.00 do Komisariatu Policji Stare Miasto w Poznaniu zgłosił się 24.letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego. Zgłaszający wraz z kolegą przyjechał do Poznania na koncert. Po zakwaterowaniu się w jednym z miejscowych hoteli obydwaj mężczyźni poszli do pubu na Starym Rynku. Tam przysiedli się do nich dwaj nieznajomi. Wszyscy czterej do późna razem pili alkohol. W pewnym momencie jeden z nowo poznanych mężczyzn zaproponował przejażdżkę po Starym Rynku. Pomysł ten spotkał się z aprobatą towarzyszy a swój samochód udostępnił jeden z przyjezdnych gości. Przejażdżka zakończyła się na ul. Za Bramką, gdzie z samochodu wyszedł jeden z poznaniaków oraz 30.letni kolega zgłaszającego. Sam zgłaszający nie potrafił powiedzieć co stało się dalej, ponieważ ocknął się nad ranem na Starym Mieście. Nie wiedział co stało się z towarzyszącym mu kolegą i jego samochodem. Postanowił zgłosić się na policję.
Policjanci ze staromiejskiego komisariatu natychmiast rozpoczęli poszukiwania 30.latka. Mężczyzna został odnaleziony przez funkcjonariuszy w okolicy Placu Bernardyńskiego. Na szczęście był cały i zdrowy. Po samochodzie jednak w dalszym ciągu nie było śladu. Znając przebieg wydarzeń minionej nocy, kryminalni ze Starego Miasta nabrali podejrzeń, że o sprawie „zniknięcia samochodu” może coś wiedzieć 24.letni mieszkaniec dzielnicy. Policyjny nos nie zawiódł. Zatrzymany w swoim mieszkaniu mężczyzna przyznał się, że samochód ukrył w starym korycie Warty. Tam też auto zostało odnalezione przez policjantów.
24.latek, w przeszłości wielokrotnie karany za kradzieże, usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu. Grozi mu do 8 lat więzienia.