Leszno - Zarzuty za nielegalną sprzedaż produktow leczniczych
Data publikacji 02.04.2013
Zatrzymanie poprzedzone było wielomiesięczną pracą operacyjną. Zaczęło się od pierwszych informacji, że w Internecie można znaleźć ogłoszenia osób, które oferują pomoc w dokonaniu aborcji. Treść ogłoszeń nie była zawoalowana. Ogłoszeniodawca wprost pisał o co chodzi. Sprawą zajęli się policjanci Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP w Lesznie. Wkrótce okazało się, że dostawcami produktów leczniczych jest para: kobieta w wieku 25 i mężczyzna w wieku 28 lat. Jak ustalono oferowali do sprzedaży produkty lecznicze, które nie są dopuszczone do obrotu w Polce. To środki służące do aborcji farmakologicznej.
Śledczy ustalili, że przestępczy proceder pary rozpoczął się w czerwcu ubiegłego roku. Od tego czasu sprzedali specyfiki około 700 osobom w całej Polsce. Jedna „transakcja” to zarobek od 300 do 500 złotych. Specjaliści szacują, iż nieuczciwa para przez ten czas mogła zarobić nawet kilkaset tysięcy złotych. Policjanci mają także wiedzę, że środek rozprowadzany przez leszczyńską parę zażyła młoda 17 dziewczyna, która omal nie przypłaciła tego życiem i spędziła jakiś czas w szpitalu.
Tabletki wysyłane były pocztą, nie tylko z Leszna ale i z Kościana. Nie umknęło to również uwadze policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości gospodarczej w Kościanie, którzy mieli swój udział w realizacji sprawy.
W śledztwie pojawił się także drugi wątek. Chodzi o sprzedaż anabolików. Tutaj również w grę wchodzi środek, który nie jest dopuszczony do obrotu w Polsce. Jego stosowanie może prowadzić do poważnego uszczerbku na zdrowiu.
Leszczyńscy śledczy 27 marca wieczorem zatrzymali nieuczciwą parę. Kobieta i mężczyzna byli kompletnie zaskoczeni. W ich mieszkaniach funkcjonariusze znaleźli różnego rodzaju tabletki i ampułki, puste opakowania, przesyłki przygotowane do nadania, a także komputer i kilka telefonów prawdopodobnie służących do kontaktowania się z klientami. Wstępnie Prokuratura Rejonowa w Lesznie przedstawiła im blisko 30 zarzutów dotyczących wprowadzenia do obrotu produktów leczniczych bez zezwolenia, pomocnictwa w przerwaniu ciąży oraz narażenia człowieka na utratę życia lub zdrowia. Prokurator zadecydował, że kobieta musi wnieść poręczenie majątkowe, nie wolno jej opuszczać kraju, będzie też musiała systematycznie zgłaszać się w komendzie policji. Sprawa ma charakter rozwojowy i z pewnością lista zarzutów rozszerzy się. Na tym etapie śledztwa przewidywana kara, to więzienie do 3 lat.