Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Gostyń - Policjanci wyjaśnili sprawę włamań i zatrzymali uciekiniera

Data publikacji 25.03.2013
DSC 0683W ręce gostyńskich policjantów wpadł uciekinier z Zakładu Karnego. Mężczyzna będąc na „wolności” trudnił się włamaniami do marketów. Kradł z nich papierosy i sprzedawał je dalej paserowi. Zatrzymany został również wspólnik i osoba, która skupowała skradziony towar. Wszyscy przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Teraz za swoje postępowanie odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości.


Do zdarzenia doszło w nocy 17 marca br., wówczas to przestępca sforsował drzwi wejściowe od sklepu kradnąc z niego papierosy rożnych marek za kilka tysięcy złotych.

Od chwili zgłoszenia przestępstwa nad sprawą pracowali najbardziej doświadczeni funkcjonariusze. Już na drugi dzień po zdarzeniu śledczy wpadli na trop sprawcy, a po następnych kilkunastu godzinach znali już dane personalne włamywacza.
Mężczyzna domyślając się, że policjanci „depczą mu po piętach” próbował skierować ich na inny – zły trop. W tym celu wykonał telefon do Naczelnika Wydziału Kryminalnego i podając się za oficera z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, przekazywał różne nieprawdziwe informacje na temat rzekomej grupy przestępczej zajmującej się włamaniami do marketów. To tylko utwierdziło kryminalnych w przekonaniu, że ich typowania są właściwe. Zatrzymany został 29-letni mieszkaniec Gniezna, który 7 lutego zbiegł z Zakładu Karnego. Mężczyzna od 2006 roku odsiadywał wyroki za liczne włamania. Do zakończenia kary pozostało mu jeszcze 5 lat i dlatego zdecydował się na ucieczkę.

Policjanci wykonując czynności w tej sprawie ustalili, że 29-latek ma na sumieniu kolejnych osiem włamań. Przebywając poza zakładem karnym obrobił sklepy w powiatach: szamotulskim, gnieźnieńskim, słupeckim i wrzesińskim. Jeszcze tego samego dnia zatrzymane zostały dwie kolejne osoby: 57-letni wspólnik i 36-latek, który kupował trefny towar. Śledczy zabezpieczyli skradzione papierosy i ponad 30.000 zł., które znaleźli u pasera. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty i zostali przesłuchani. Za swoje czyny odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości. Włamywaczowi i jego wspólnikowi grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10, natomiast paser może trafić za kratki nawet na 5 lat.







Powrót na górę strony