Koło - Nie chcę być bohaterem, robiłem tylko to co każdy powinien
Data publikacji 11.09.2012
30 sierpnia br. popołudniu kierująca kobieta nagle zatrzymała swój samochód, ponieważ jej czteromiesięczny synek zaczął się krztusić i nie mógł złapać oddechu. Kobieta wysiadła z auta wzięła dziecko na ręce i zaczęła je oklepywać, ale to nie pomagało. W tym czasie chodnikiem przechodziło wiele osób, jechało dużo samochodów, ale nikt nie pomógł kobiecie. Dopiero po chwili przy matce z dzieckiem zatrzymał się samochód, wysiadł z niego kierowca, wziął dziecko na ręce i zaczął je ratować. Jednocześnie matce kazał wezwać pogotowie. Pani Katarzyna ze zdenerwowania nie pamiętała nawet numeru alarmowego, więc kierowca wziął od niej telefon i sam wezwał pomoc. Ucisk na przeponę i oklepywanie sprawiły, że malec złapał powietrze. Potem zawiózł kobietę z niemowlakiem do szpitala i sam zatroszczył się o to, aby przebadali go lekarze.
![Wojciechowski](/biblioteka/media/aktualnosci/2012/WRZESIEN/kolo_przemek/Wojciechowski.jpg)
Następnego dnia kobieta na ręce komendanta powiatowego dotarło podziękowanie szczęśliwej mamy małego Dominika, za bezinteresowną i bardzo fachową pomoc.
![podziekowanie](/biblioteka/media/aktualnosci/2012/WRZESIEN/kolo_przemek/podziekowanie.jpg)
Opisana sytuacja wydarzyła się w czasie gdy funkcjonariusz był na urlopie, a pomimo tego jego reakcja była natychmiastowa. Jako jedyny spośród wielu ludzi udzielił kobiecie pomocy. Jak sam mówi : był to u niego zupełnie naturalny odruch, gdy zobaczył, że ktoś potrzebuje pomocy to jej udzielił. Sierż. Przemysław Wojciechowski udowodnił, że jest prawdziwym policjantem, dla którego słowa składanej przysięgi nie są pustymi słowami.