Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Chodzież - najpierw groził innym potem sobie

Data publikacji 05.07.2012
gwiazda policjiPrawie godzinę trwała pełna napięcia policyjna akcja związana z ratowaniem niedoszłego samobójcy. Wszystko zaczęło się od zwykłej interwencji w sklepie, a skończyło wysoko na dachu budynku. Na szczęście dzięki policyjnym działaniom mężczyzna bez poważniejszych obrażeń trafił do specjalistycznego szpitala.

Wczoraj tuż po 10,00 oficer dyżurny chodzieskiej komendy przyjął telefoniczne zgłoszenie od najwyraźniej zrozpaczonej kobiety. Pracownica jednego ze sklepów w mieście prosiła o pomoc, ponieważ pijany znajomy grozi jej śmiercią. Napastnik miał pretensje do kobiety o to, że złożyła na niego skargę w chodzieskiej komendzie.
Sprawa była poważna i natychmiast na miejsce pojechali policjanci.  Na miejscu okazało się, że napastnik uciekł jeszcze przed przyjazdem radiowozu. Jednak już po kilku minutach wrócił z butelką piwa w ręku  i zaczął grozić policjantom.
Nie reagował przy tym na polecenia mundurowych i w ataku szału wybił szybę w oknie wystawowym. Napięcie sięgnęło zenitu, gdy napastnik podniósł z chodnika odłamek szyby i wymachując zaczął grozić policjantom. Mundurowi w tej sytuacji zmuszeni byli sięgnąć  po broń by uniknąć nieszczęścia. Agresor na ten widok  zaczął uciekać i wszedł na  dach sali gimnastycznej pobliskiej szkoły.
samobjca salafoto udostępnione z portalu NaszeMiasto.pl
Ze szczytu krzyczał, że podetnie sobie żyły i skoczy w dół.
W tej sytuacji na miejsce wezwano straż pożarną, negocjatora policyjnego i pogotowie ratunkowe. Teren wokół zabezpieczyli policjanci.
Przełom w sprawie nastąpił w momencie, gdy na miejscu zjawił się znajomy desperata poproszony przez funkcjonariuszy. Wspólnymi siłami udało się  namówić mężczyznę by  zszedł dobrowolnie.
Niedoszły samobójca trafił pod opiekę lekarzy specjalistów, gdzie zostanie zdiagnozowany.
Za swoje postępowanie wobec znajomej i interweniujących policjantów może usłyszeć zarzuty za które grozi wyrok nawet trzech lat więzienia.

Powrót na górę strony