Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci oprowadzali poznańskich przewodników PTTK

Data publikacji 13.10.2011
IMG 0312Wtorkowym popołudniem 11 października 2011 r., Salę Tradycji KWP w Poznaniu odwiedziła grupa poznańskich przewodników PTTK. W czasie prawie trzygodzinnego spotkania, ci którzy na co dzień mówią do uczestników wycieczek, stali się… słuchaczami. Rolę przewodników przejęli tym razem policjanci.



Inicjatywę obejrzenia eksponatów Sali Tradycji wykazali sami zainteresowani. Ci, dla których chlebem powszednim jest opowiadanie o  zabytkach Poznania, postanowili zapoznać się bliżej z historią Policji.

Wycieczka rozpoczęła się od zwiedzenia sali Policji Państwowej. Miło było patrzeć, z jakim zainteresowaniem słuchacze wchłaniali dzieje międzywojennych stróżów prawa. W niektórych momentach, zwłaszcza tych tragicznych dla tysięcy polskich policjantów wymordowanych przez sowietów, dzielili się wspomnieniami z tamtych czasów, ubogacając tym samym oprowadzających ich podinsp. Zbigniewa Rogalę i podinsp. Jarosława Szemerluka. Cóż, można by rzec, iż w takich sytuacjach żywe przeżycia spotykają się z przeszłymi. Kolej na pomieszczenie, w którym pokazano dzieje Milicji Obywatelskiej. I znowu wróciły wspomnienia. Te związane z początkiem działalności milicjantów i ormowców oraz te, które symbolicznie przypomniał sławetny koksownik. Tym razem munduru i wyposażenia zomowca można było bezpiecznie dotknąć. Sala Policji. Chwila zadumy przy cokole, na którym umieszczono tabliczki z nazwiskami policjantów, którzy nie wrócili ze służby, wypełniając  swym życiem rotę ślubowania. Święty Michał Archanioł ze szczytu cokołu spoglądał na zebranych, tak jakby chciał powiedzieć, że pamięć o historii powinna być trwała i oni dają temu dowód.  O dziwo, panie szczególnie zainteresowała broń palna, której używali policjanci i milicjanci. Ze szczególnym wzburzeniem natomiast  zebrani przyjęli demonstrację „sprzętu”, z jakim stadionowi chuligani potrafią przyjść na mecz. 

Pomieszczenie Policji drogowej. Tu chyba każdy „pęka” na widok eksponatów. Motocykle kojarzyły się z młodością. Który z panów nie chciałby w tamtych czasach jeździć junakiem lub shl-ką. Pierwsze radary i mundury milicjantów ruchu drogowego, kojarzyły się z dobrymi polskimi komediami. I tak pogodzono dowcip z potężną dawką wiedzy. Na koniec przy trajkoczącym projektorze obejrzano fragment filmu prewencyjnego dotyczącego stanu technicznego samochodu. Klatki kliszy biegnącej przez obiektyw przeniosły obecnych do czasów Polskiej Kroniki Filmowej. Miło było pobyć z tymi ludźmi. Dzięki, że przyszliście.

PS:
Zapowiedziały się kolejne grupy przewodników.

Powrót na górę strony