Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Chodzież - Zagrażamy sobie nawzajem

Data publikacji 12.10.2011
wyp. 11 2Jesień to trudny czas dla uczestników ruchu drogowego. Warunki atmosferyczne sprzyjają spóźnionym reakcjom i coraz częściej dochodzi do zdarzeń drogowych. Nie bez znaczenia jest też stan nawierzchni dróg często pokrytych opadłymi liśćmi i błotem. Policyjne statystyki niestety rosną, a policjanci dwoją się i troją, aby zdarzeń było mniej.
 

Auto da się naprawić lub wymienić, człowieka nie. Trzeba o tym pamiętać siadając za „kółkiem” szczególnie o tej porze roku, gdy pogoda nas nie rozpieszcza, drogi są śliskie, a widoczność słaba.

Ostatni weekend w powiecie chodzieskim jest przykładem zagrożeń, do których dochodzi na drogach. Już w piątek po 18,00 w Chodzieży na ul. Jagiełły na rondzie zderzyły się dwa auta. Mężczyznom nic się nie stało, byli trzeźwi, lecz ich pojazdy wymagają napraw.

W sobotę było znacznie gorzej. O 14,30 na łuki drogi z Rataj do Pietronek dachował kierowca peugeota z Adolfowa. Mężczyzna miał dużo szczęścia, ponieważ ze zdarzenia wyszedł bez szwanku.

Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy i poniósł jedynie karę w postaci mandatu za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Zupełnie inaczej miała się sprawa sprzed godziny 18,00, gdzie na tej samej drodze na drzewie rozbił się citroen. Kierowca tego samochodu pomimo swoich 17 lat był pijany. Alkomat wykazał w jego organiźmie stężenie alkoholu sięgające niemal 1,5 promila. Młody mieszkaniec podchodzieskiej miejscowości nie miał też prawa jazdy. Auto znajomego wziął bez jego pozwolenia i w związku z tym może również odpowiedzieć za jego krótkotrwałe użycie. O ironio, młodzieniec tłumaczył po wypadku, że trochę wypił i chciał pojechać do Pietronek na miejsce, gdzie przed kilkoma tygodniami w wypadku drogowym zginęło trzech młodych mężczyzn.

W niedzielę ok. 16,20 na krajowej jedenastce w okolicach Budzynia, w trakcie manewru wyprzedzania, zderzyli się kierowcy samochodu opel i renault. W wyniku zderzenia ten ostatni zjechał na pobocze i zakończył manewr na drzewie. Niestety tym razem ucierpiał człowiek, pasażerka renaulta która z obrażeniami trafiła do szpitala. Policjanci na miejscu zdarzenia wykonali oględziny i przesłuchali świadków. Okoliczności zdarzenia wyjaśni prowadzone postępowanie.

Dwadzieścia minut później na gruntowej drodze w okolicach Lipiej Góry kobieta jadąca motorowerem wjechała pod dostawcze iveco. Kobieta złamała sobie rękę, również w tym przypadku kierujący byli trzeźwi.

Swoistą kropkę nad „i” podczas minionego weekendu postawili pijani kierowcy i rowerzyści. W niedzielę o godzinie 13,30 w Szamocinie całą szerokością jezdni podróżował motorowerem 51 latek. Mężczyzna miał w organiźmie dwa promile alkoholu. Dwie godziny później w Heliodorowie 40 latek z sąsiedniego powiatu na rowerze uzyskał taki sam wynik. O pól promila więcej miał w organizmie zatrzymany przez policjantów kilkanaście minut później również w Heliodorowie 44 latek na rowerze.
Tym razem obyło się bez ofiar, lecz przed nami jeszcze wiele takich i  gorszych pogodowo weekendów. Policjanci Ostrzegają i apelują o rozsądek, przecież nie da się oszukać praw fizyki.
Powrót na górę strony